Szczerze mówiąc, po wczorajszym dniu nie chciało mi się iść do tej pracy, ale musiałam. Nie chciałam wzbudzać podejrzenie Justina, bo od razu zacząłby drążyć te sprawę.
Zwlekłam się z łóżka i skierowałam się do łazienki, aby wykonać poranne czynności. Założyłam rurki i luźną bluzę, po czym skierowałam się do kuchni. Justina znów nie było w domu, ponieważ musiał zjawić się w studio. Zjadłam śniadanie i poszłam spakować się do pracy. Wzięłam jakieś dresy i bluzkę oraz buty i poszłam do samochodu.
Po 10 minutach byłam już pod budynkiem. Nie miałam ochoty tam iść, ale musiałam. Weszłam do budynku, po czym przebrałam się i skierowałam na salę, na której wszyscy już byli.
-Hej- przywitałam się ze wszystkimi, na co odpowiedzieli mi tym samym.
-Dobra, Jasmine już jest jest więc możemy zacząć. Najpierw się rozgrzejcie- powiedział Mike. Następnie podszedł do mnie i powiedział na ucho- Zostań po zajęciach. Trzeba przećwiczyć układ-a jego ręka ścisnęła mój pośladek, na co moje oczy wypełniły się łzami.
Rozejrzałam się po sali i na szczęście nikt nie zauważył sytuacji, która przed chwilą miała miejsce. Zaczęłam się rozgrzewać, a kątem oka widziałam jak Mike bacznie mi się przygląda.
-Okej-zaczął- dzisiaj poćwiczymy Rumbę-dokończył i spojrzał się na mnie. Podeszłam, on się ukłonił, taa co za dżentelmen, a ja lekko dygnęłam. Włączył muzykę i zaczęliśmy tańczyć. Po kilku krokach, które zademonstrowaliśmy inni tancerze też zaczęli ćwiczyć. Gdy każdy był pochłonięty w tańcu, Mike coraz bardziej zmniejszał przestrzeń między nami, a ja starałam się "uciekać". Uwierz, nie jest to łatwe gdy musisz też tańczyć.
Po godzinie takiego tańca, będziesz miał go dosyć na całe życie. Tak było w moim przypadku. Wcześniej myślałam, że Mike to spoko gość i może uda nam się odnowić kontakty, ale po tym...Nawet nie chcę go znać.
Mike mówił, że mam zostać po zajęciach, ale ja byłam jedną z pierwszych osób, które wychodziły. Szybko się przebrałam i jak najszybciej jechałam do domu. Musiała wreszcie zmyć z siebie burd z tych zajęć.
Gdy wróciłam Justin był już w domu. Siedział w salonie i oglądał mecz hokeja. Był tak pochłonięty, że na moje szczęście, nie zauważył mnie. Wyjęłam z szafy czystą bieliznę oraz ubrania i poszłam do łazienki. Ciepłe krople wody mieszały się z moim łzami, gdy szorowałam ciało gąbką. Po półgodzinnym prysznicu, otuliłam się puchowym ręcznikiem i zaczęłam suszyć moje włosy. Zmyłam resztki makijażu, które pozostały na mojej twarzy, ubrałam się i poszłam do Justina.
Usiadłam koło niego i wtuliłam się w jego ramiona.
-Kocham Cię, wiesz?- powiedziałam cicho.
-Oczywiście skarbie- cmoknął mnie w usta.- Ja ciebie też. Najbardziej w świecie.
___________________________________________________________
Wiem,że rozdział krótki i nawet w połowie nie tak fajny jak Wisi, ale cóż ;o Dawno mnie nie było, ale mam nadzieję, że jeszcze trochę mnie pamiętacie. ;)
Mam nadzieję, że chociaż trochę podoba wam się rozdział i chociaż trochę was zadowoli.
Chciałabym także zaprosić was na mojego bloga <KLIK> :D
Do następnego
~Z.
Po 10 minutach byłam już pod budynkiem. Nie miałam ochoty tam iść, ale musiałam. Weszłam do budynku, po czym przebrałam się i skierowałam na salę, na której wszyscy już byli.
-Hej- przywitałam się ze wszystkimi, na co odpowiedzieli mi tym samym.
-Dobra, Jasmine już jest jest więc możemy zacząć. Najpierw się rozgrzejcie- powiedział Mike. Następnie podszedł do mnie i powiedział na ucho- Zostań po zajęciach. Trzeba przećwiczyć układ-a jego ręka ścisnęła mój pośladek, na co moje oczy wypełniły się łzami.
Rozejrzałam się po sali i na szczęście nikt nie zauważył sytuacji, która przed chwilą miała miejsce. Zaczęłam się rozgrzewać, a kątem oka widziałam jak Mike bacznie mi się przygląda.
-Okej-zaczął- dzisiaj poćwiczymy Rumbę-dokończył i spojrzał się na mnie. Podeszłam, on się ukłonił, taa co za dżentelmen, a ja lekko dygnęłam. Włączył muzykę i zaczęliśmy tańczyć. Po kilku krokach, które zademonstrowaliśmy inni tancerze też zaczęli ćwiczyć. Gdy każdy był pochłonięty w tańcu, Mike coraz bardziej zmniejszał przestrzeń między nami, a ja starałam się "uciekać". Uwierz, nie jest to łatwe gdy musisz też tańczyć.
Po godzinie takiego tańca, będziesz miał go dosyć na całe życie. Tak było w moim przypadku. Wcześniej myślałam, że Mike to spoko gość i może uda nam się odnowić kontakty, ale po tym...Nawet nie chcę go znać.
Mike mówił, że mam zostać po zajęciach, ale ja byłam jedną z pierwszych osób, które wychodziły. Szybko się przebrałam i jak najszybciej jechałam do domu. Musiała wreszcie zmyć z siebie burd z tych zajęć.
Gdy wróciłam Justin był już w domu. Siedział w salonie i oglądał mecz hokeja. Był tak pochłonięty, że na moje szczęście, nie zauważył mnie. Wyjęłam z szafy czystą bieliznę oraz ubrania i poszłam do łazienki. Ciepłe krople wody mieszały się z moim łzami, gdy szorowałam ciało gąbką. Po półgodzinnym prysznicu, otuliłam się puchowym ręcznikiem i zaczęłam suszyć moje włosy. Zmyłam resztki makijażu, które pozostały na mojej twarzy, ubrałam się i poszłam do Justina.
Usiadłam koło niego i wtuliłam się w jego ramiona.
-Kocham Cię, wiesz?- powiedziałam cicho.
-Oczywiście skarbie- cmoknął mnie w usta.- Ja ciebie też. Najbardziej w świecie.
___________________________________________________________
Wiem,że rozdział krótki i nawet w połowie nie tak fajny jak Wisi, ale cóż ;o Dawno mnie nie było, ale mam nadzieję, że jeszcze trochę mnie pamiętacie. ;)
Mam nadzieję, że chociaż trochę podoba wam się rozdział i chociaż trochę was zadowoli.
Chciałabym także zaprosić was na mojego bloga <KLIK> :D
Do następnego
~Z.
Super *-*. Czekam na nn -o.
OdpowiedzUsuńCuuudowny rozdział! Czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńświetny. :)
OdpowiedzUsuńrozdział mega boski. Jestem ciekawa co to będzie z tym Mike'm oby tylko nie zepsół relacji Justina i Jasmine <3 czekam na NN <3
OdpowiedzUsuńSUPER !!!!! CZEKAM NA NEXT !!!! :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział, jestem ciekawa co wydarzy się w następnych notkach zapraszam do siebie: www.greatperplexity.blogspot.com
OdpowiedzUsuńStrasznie dlugo dodajesz :( ale i tak super :>
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award.
OdpowiedzUsuńGratuluję! ♥
Więcej informacji u mnie na blogu!
http://i-and-one-direction-friends-love.blogspot.com/
Kiedy będzie nowy rozdział na blogu ?
OdpowiedzUsuńkiedy następny rozdział nie mogę się doczekać ♥
OdpowiedzUsuńSuper kiedy nn :*
OdpowiedzUsuńProsze pisz dalej to super opowiadania
OdpowiedzUsuńhttp://everytime-we-touch.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńSuper to cale opowiadanie siedzialam przy nim caly wolny czas strasznie sie zaciekawiłam. Będzie moze kolejny rozdział? Chcialabym wiedzieć co sie dalej stanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!
OdpowiedzUsuńZapraszam ----> http://lovecanstoptime.blogspot.com/
Własnie przeczytalam wszystkie rozdzialy :) cudowne :* ! Prosze nie prestawaj pisac :**
OdpowiedzUsuńrozdział super ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :P
http://onedecisionchangedmylife.blogspot.com/
Świetny rozdział czekam na nn <333
OdpowiedzUsuńhttp://jb-story-gella.blogspot.com/
Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńZapraszam---> http://opowiadaniajbdanger.blogspot.com/?m=1
Dlaczego nie ma rozdziału juz tak długo???
OdpowiedzUsuń