sobota, 8 czerwca 2013

Rozdział 49 cz.3!

W mojej głowie panował kompletny mętlik. Nie wiedziałam jak określić całą sytuację. Przecież właściwie mogłoby być tak, że kilka godzin, dni, miesięcy po pogodzeniu się on znowu zacznie mnie bić, a ja nie chcę popełniać tego samego błędu po raz drugi. Czy tak trudno zrozumieć, że ja po prostu chcę żyć w szczęśliwym i pełnym miłości, życiu? Dlaczego los tak strasznie mnie nie lubi? Nienawidzę swojego życia, najchętniej umarłabym tu i teraz, ale wiem że mam małego synka, który potrzebuję mamy. Mam nadzieję, że gdy dorośnie nie będzie tak bipolarny i agresywny jak jego tata. Co prawda Justin umie też być kochający i opiekuńczy. Jednak to co się ostatnio z nim dzieję okropnie mnie przeraża. Gdzie jest ten dawny Justin? Człowiek w którym się zakochałam ... kochałam go. A czy kocham nadal? Niestety nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno coś do niego w dalszym ciągu czuję, ale to chyba już nie to samo. Uderzył mnie dwa razy ... te chwile na zawsze pozostaną w mojej pamięci. Co gdyby nie przestał? Co gdyby to wszystko nie skończyło się "happy endem"?
Zawsze byłam optymistką i potrafiłam znaleźć coś dobrego w nawet najgorszej rzeczy. Dlaczego teraz nie jest tak łatwo? Dlaczego chłopak na którym tak bardzo mi zależy jest takim dupkiem? Dlaczego ...
- J-justin j-ja ... - wyjąkałam. - Ja nie umiem Cię nie kochać, ale boję się twojej bipolarności. Naprawdę wiele przez Ciebie i dzięki tobie przeszłam. A co w zamian dostaję? Nic. No właśnie ... - zaczęłam płakać.

**Oczami Justina**

Oparłem swoje łokcie na kolanach, a rękami złapałem się za głowę. Co ja najlepszego zrobiłem?! Jasmine to mój największy skarb w życiu, a ja traktuję ją jak szmatę. Jestem wobec niej nie "fair". Czuję się jak potwór. Jaki facet mógłby podnieść rękę na kobietę? Pizda, a nie facet.
Nienawidzę siebie. Każda łza, która spływała po twarzy Jasmine, było dla mnie jak kolejne uderzenie. Nie mogłem na to dłużej patrzyć. Musiałem się starać, naprawić wszystko i zacząć żyć z Jasmine tak jak dawniej. Mimo wszystko kochałem ją i nie mogłem pozwolić jej odejść. Była częścią mnie, więc jak mógłbym pozwolić mojej połówce odejść? Pierwszy raz w życiu czułem, że jestem bezsilny. Czułem jak powoli się rozwalam. Ale dlaczego osoba na której tak bardzo mi zależy chcę mnie zostawić? Jej obecność to dla mnie wszystko, gdy jej nie ma czuję się pusty. Nasze zdjęcia, każde tajemniczy wpisy na Twitterze. Każdy dzień był inny. Dawałem jej co tylko mogłem, jednak nie wystarczająco się starałem. W jednej chwili, sekundzie, straciłem całe moje życie. Jak mogłem ją uderzyć? Jak mogłem tak postąpić? Jestem dupkiem, mówiła prawdę. Dlaczego w porę nie uwierzyłem? Co się ze mną dzieję? Mam mętlik w głowie ... to wszystko tak szybko się dzieję. Naprawdę nie chciałem jej uderzyć, ani w żaden sposób urazić. To tak wszystko głupio wyszło ... tak pewnie teraz powiesz "pierdolenie od rzeczy, jesteś gnojem i tyle", ale to nie tak. Jeśli znasz mnie od początku wiesz, że nigdy bym tak nie zrobił. Nigdy, chociaż kieruję się cytatem ,,Never Say Never".

- Nie wiem od czego zacząć. Może od tego, że miałaś rację ... - opuściłem wzrok ze wstydu, nie chciałem by widziała moich zakłamanych i gówniarzowych oczu.
- Rację? - zapytała, próbując uzyskać ze mną kontakt wzrokowy.
- Miałaś rację, jestem dupkiem i do tego pizdą. Jak mogłem Cię uderzyć?! Co we mnie wstąpiło?! Jestem na siebie tak wkurzony, że chętnie bym się sam zabił. - spojrzałem na nią spode łba.
- Ale ja nie chcę Twojej śmierci, kurwa ... - zaczęła płakać, pojedyńczymi łzami. - ja chcę Ciebie. Nie umiem bez Ciebie żyć, jesteś częścią mnie, do cholery ... - byłem zaskoczony jej słowami, zachowałem się jak jakiś niedojrzały gówniarz, a ona mówiła takie rzeczy?!
Gdy zobaczyła jak się na nią patrzę, zaczęła dalszą rozmowę.
- Kocham Cię do cholery!!! Kocham Cię!!! - krzyknęła mi w twarz, bym dobrze to zrozumiał. - Czego jeszcze kurwa nie rozumiesz?! Tak, masz rację, zakochałam się w dupku. Tak, masz rację jestem nienormalna. Tak, masz rację nie jestem idealna, idealna jestem tylko z Tobą. - zacząłem czuć potrzebę pocałunku.
Potrzebowałem jej, pragnąłem jej mokrych pocałunków, pragnąłem jej ciała. Jednak, chciałem dać jej czas, odpocząć. To nie tak, że tamtego wieczoru, nie chciałem się z nią kochać. Po prostu myślałem, że nie była to odpowiednia chwila. Dopiero dowiedziała się, że została zgwałcona, a ona chciała uprawiać ze mną seks?! Ej, coś tu nie gra. Musiałem jej to wytłumaczyć, teraz ....
______________________________________________________________________________

Powracam z 3 sezonem. :) Chciałam wam wyjaśnić parę spraw dotyczących tego opowiadania. Niektóre są miłe, a niektóre okropne.

1. Opowiadanie zamierzam skończyć na setnym rozdziale, chociaż może pociągnę je dłużej. Gdy zakładałam tego bloga miałam skończyć na rozdziale dwudziestym, więc to i tak dobrze. :)

2. Wstydzę się moich poprzednich rozdziałów, ale zrozumcie że nie pisałam wtedy tak jak teraz. Nie musicie też hejtować mnie za powtórzenia czy takie rzeczy.
PS. Jestem zadowolona, że po prostu mnie poprawiacie, a nie za każdym razem mi to wypominacie.

3. Chciałabym się Was zapytać czy gdy skończę tego bloga, będziecie wchodzić na moje inne blogi, bo nie chcę Was stracić! :D

4. Nie przeszkadzają mi wasze pytania na asku typu "kiedy następny rozdział?" Więc piszcie. Miłe są również wiadomości na Facebooku, oraz tego typu rzeczy.

5. W tym sezonie proszę o rozwinięte komentarze. Bo takie jak "Świetny! Czekam na NN!!!!!" mi się już nudzą. Oczywiście to miłe, ale fajnie jakbyście dopisali, dlaczego jest waszym zdaniem taki świetny. :*

6. Tak jak mówiłam dodaję 3 zapowiadające rozdziały, ale nie chcę Was już niecierpliwić, więc najpierw dodam jeden rozdział i poczekam, aż się uzbierają komentarze, a później kolejne. :P xD

TEN ROZDZIAŁ DEDYKUJĘ: Natalii Jaeschke
Dziękuję za twojego okropnie miłego meila, Natalia :) <3 / W

/ W

11 komentarzy:

  1. To opowiadanie jest swietnd wgjtwmgdgwm normalnie brak slow ;) kocham cie

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję że Jus się ogarnie. I będzie już z nim dobrze, że ich rodzina sie znów normalnie ułoży.

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie, dzisiaj przeczytalam wszystko ale dopiero teraz skomentowałam czekam na nastepny rozdzial, Masz świetny styl pisania
    Tak trzymaj
    Never say never <3
    Oto mój Twitter: https://mobile.twitter.com/Paulinaswag18
    Oraz instagram : http://instagram.com/paulina_swaag18?ref=badge

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskie opo *.* Jus przynajmniej ogarnął, że źle zrobił :) I staraj się pisać to opo jak najdłużej ;D Ono jest takie fajne, dojrzałe, ciekawe. Nie zmarnuj tego! :3 Czekam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaaaaaa układa sie już. Boże dawaj kolejny bo nie wytrzymam ja muszę wiedzieć co będzie dalej. Kochammmm.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekamy na następny wpisik

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekamy na następny wpisik

    OdpowiedzUsuń
  8. miałaś dać mi do tego rozdz. dedyka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co pamiętam to prosiłam, żebyście pisali na mój fan page, więc bardzo bym prosiła o nie łamanie tej proźby. :) Przepraszam z całego serca, ale mogłam zapomnieć o Twoim komentarzu. Na przyszłość pisz w wiadomości prywatnej na fan page. :)
      Pozdrawiam ^^
      https://www.facebook.com/OpowiadaniaOJustinieBieberzeFanClub

      Usuń
  9. Boze dziewczyno , wymiatasz , no normalnie wymiatasz i h** !!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga! Jeśli przeczytałeś/aś ten post/rozdział napisz proszę komentarz ze swoją opinią. To natchnie mnie do dalszego pisania. Serdecznie z góry dziękuje za każdy dodany komentarz! :) / W