poniedziałek, 2 czerwca 2014

Rozdział 70 cz. 4!

Notka pod rozdziałem :)

****Oczami Jasmine****

Obudziłam się wcześniej niż Justin. Wczorajsza noc była niesamowita. Wstałam, zbierając nasze ubrania z podłogi. Odłożyłam je na fotel i poszłam do kuchni. Otworzyłam lodówkę, aby zobaczyć, ile i co mamy do jedzenia. Nie było za dużo, ale wystarczająco aby zrobić jajecznicę. Rozbiłam jajka, wymieszałam, dodałam szczypiorek i  wylałam wszystko na rozgrzaną patelnie. Stałam ze skupieniem przy kuchence, pilnując, aby nic się nie przypaliło. Nagle poczułam parę ramion owijających się wokół mojej talii.
-Boże, Justin. Przestraszyłeś mnie- powiedziałam kładąc rękę na sercu. 
-Aż tak źle wyglądam?- zapytał. Nie skądże, jesteś cholernie seksowny, ale przecież tego nie powiem. Pozostawiając to bez komentarza, obdarowałam go szczerym uśmiechem.- Co gotujesz?-oparł głowę o moje ramię.
-Jajecznicę. Jesteś głodny?-zapytałam.
-Baardzo-odparł.- Czy wiesz, że se...
-Boże, Justin. Nie dokańczaj tego- opuściłam głowę, aby nie było widać moich rumieńców. Justin zaśmiał się na moje dziecinne zachowanie. 
-Kochanie, to słodkie jak się rumienisz- szepnął mi do ucha, na co moja twarz była pewnie teraz koloru pomidora. 
-Czy możesz przygotować talerze?- zapytałam, aby zmienić jakoś temat rozmowy. Justin tylko z uśmiechem pokręcił głową i poszedł wyciągnąć talerze. Rozłożył je na stole, a ja nałożyłam na nie jajecznicę. Zabraliśmy się za jedzenie.
-Justin, pojedziemy dziś do twojej mamy po Olivierka?- zapytałam z nadzieją.Wiem, ze jeszcze wczoraj mówiłam coś innego, no ale cóż...kobieta zmienną jest. A poza tym z każdym dniem tęsknię za moim skarbem coraz bardziej.
-Oczywiście-odpowiedział.-Przy okazji zobaczymy się z moją mamą.
-Dziękuję, Justin- uśmiechnęłam się i posłałam mu buziaka, na co on się zaśmiał. Po skończonym posiłku ubraliśmy się i ruszyliśmy w drogę. W samochodzie cały czas śmialiśmy się i śpiewaliśmy. Znaczy, ja próbowałam śpiewać. Po 2 minutach, spędzonych w fantastycznej atmosferze, dojechaliśmy na miejsce. Gdy wychodziliśmy z auta , Pattie już stała w drzwiach, z naszym synkiem na rękach. Pomachałam im na przywitanie, i pobiegłam na werandę, aby wziąć Oliviera na ręce.
-Hej kochanie- powiedziałam, a on rozradowany klasnął w ręce. Przytulił się do mnie, a ja przywitałam się z moją teściową. Oddałam swojego syna w ręce Justina i zaczęłam zdejmować płaszcz i kurtkę. Mama Justina w tym czasie zabrała się za robienie herbaty. Poszłam do kuchni, a Justin i Olivier poszli do salonu, by pobawić się samochodzikami. Gdy wszystko było gotowe, usiadłyśmy wygodnie w skórzanych fotelach i zaczęłyśmy patrzeć na bawiących się chłopców. Wreszcie Pattie przerwała milczenie.
-Jak się czujesz po pobycie w szpitalu?
-Bardzo dobrze- uśmiechnęłam się.- Przepraszam, za to co zrobiłam. To było głupie i nieodpowiedzialne. Zachowałam się bardzo samolubnie. Obiecuję, że nigdy więcej tego nie zrobię- dodałam ze skruchą.
-Kochanie- kobieta westchnęła.-Każdy ma gorsze i lepsze dni, ale pamiętaj, że zawsze mogę Ci pomóc. Nie bierz wszystkiego na siebie, bo może to się źle skończyć- potarła moje ramię i uśmiechnęła się serdecznie.

*** Godzinę później***
-Dziękuję za herbatę- powiedziałam, ucałowałam Pattie i poszłam do samochodu, by zapiąć Oliviera w jego foteliku. Justin jeszcze żegnał się ze swoją mamą, a ja już czekałam w aucie. Po 5 minutach, Justin odpalił silnik, a my na odchodne pomachaliśmy kobiecie. Uśmiechnęłam się do moich chłopaków. Mówiłam już jak bardzo ich kocham?

__________________________________

Hejj!
Jest nowy rozdział. Nie jest on rewelacyjny...niestety. Napisałabym lepszy, ale.....Nie, nie mam wytłumaczenia. Chciałabym was bardzo przeprosić za to, że tak długo nie dodawałam rozdziału.
Są trzy powody"
-->Brak weny
--> Brak czasu
--> 2 blog, na którego serdecznie zapraszam (cóż za reklama http://she-is-more-beautiful-justinbieberff.blogspot.com/)
JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM

Ps. Jak wam się podoba rozdział? :D
~Z.

10 komentarzy:

  1. SUPER !!! CZEKAM NA NEXT !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  3. Supperr uwielbiam tylko pliss dusze troszkę rozdziały ale tak to super koham koham i jeszczeras kocham

    OdpowiedzUsuń
  4. jejku boski <3 kocham twoje opowiadania i ciesze się, że powoli wszystko wraca do normy...czekam na NN <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Czemu jest tylko 70 rozdziałów??? To takie fajnee opowiadanie :"( zrób więcej

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na więcej rozdziałów. Przyznam,że kiedyś już zaczęłam go czytać, ale przerwałam, bo nie pamiętałam stronki, a teraz ciesze się, że znów je znalazłam. Dalej jest świetne. Czekam na kolejne <3
    a przy okazji zapraszam na mojego bloga: http://brokenheartbyjb.blogspot.com/, opowiadanie o Justinie, który nie jest sławny. Mam nadzieję, że zajrzysz i pozostawisz opinie w komentarzu. Z góry dzięki!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga! Jeśli przeczytałeś/aś ten post/rozdział napisz proszę komentarz ze swoją opinią. To natchnie mnie do dalszego pisania. Serdecznie z góry dziękuje za każdy dodany komentarz! :) / W