Spojrzałam na Justina ze smutnymi wzrokiem. Jak on mógł nadal się z nią kontaktować. Przecież to całe piekło zaczęło się właśnie przez nią. Do moich suchych oczu napłynęła jedna łza. Zleciała delikatnie po moim bladym policzku. Wszystko znowu do mnie powróciło. Przyłapanie Justina z nią, wszystkie kłótnie w których powodem była właśnie Bella. Ta dziewczyna nie miała za grosz honoru. Przecież psuła nasz związek. Czy to nigdy się nie skończy? Przecież kiedyś musi być dobrze. Pytanie tylko 'kiedy"? Justin momentalnie wstał z łóżka, kierując się do okna. Ja postanowiłam, że wyjdę z pomieszczenia, gdyż nie umiałam opanować swoich emocji. Wyszłam, delikatnie przymykając drzwi. Justin rozejrzał się dookoła, a ja posłałam mu nieprzyjemne spojrzenie.
**Oczami Justina**
- Co chcesz, Bella? - zapytał.
- Nie pamiętasz jak to było fajnie między nami? Kotku nie bądź taki spięty. Musimy się spotkać. - stwierdziła.
- Po co? - spojrzałem w podłogę.
- Muszę z Tobą koniecznie porozmawiać. - powiedziała. - będę czekała w hotelu, pokój nr. 112, bądź o 16:00. - dodała i się rozłączyła.
Sam nie wiedziałem jak postąpić. Byłem jednak ciekawy co chcę powiedzieć mi Bella. Postanowiłem, że wybiorę się tam o danej godzinie - tylko z ciekawości. Wyszedłem z pokoju kierując się do kuchni, gdzie najprawdopodobniej przebywała właśnie Jasmine. Owinąłem swoje ręce wokół jej tali, delikatnie przyciągając ją do siebie. Po czy wyszeptałem jej, krótkie "Kocham Cię" do ucha.
- Czyżby? - zapytała, a ja byłem okropnie zdziwiony jej zachowaniem.
- No tak. A co, nie wiedziałaś o tym? - powiedziałem pytająco.
- Gdybyś mnie kochał już nigdy byś nie kontaktował się z Bellą.
- Ale ja się z nią nie kontaktuję. - powiedziałem. - Dobrze wiesz, że kocham tylko Ciebie, misiaczku. Bella to skończony rozdział, ponieważ nikt mi nie zastąpi Ciebie.
- Tylko tak mówisz. - powiedziała smutno.
- Jak mam Ci to udowodnić? - zapytałem uroczo.
- Chodź ze mną, gdzieś. - powiedziałam.
- Dobrze. - powiedziałem. - To o której godzinie?
- O 16:00 jeśli nie masz innych planów. - powiedziała, a mnie zamurowało.
- No wiesz ....
Nie wiedziałem jak się wytłumaczyć. Jasmine przecież nie mogła się dowiedzieć o moim spotkaniu z Bellą. Wszystko się wywróciło. Trudno było mi okłamać Jasmine, jednak wiedziałem że bez tego raczej się nie obejdzie.
- Scooter właśnie wtedy poprosił mnie o nagranie piosenki w studiu, więc musze tam być. Ale może o 21:00 byłabyś chętna? - zapytałem z nadzieję, że w to uwierzy.
- Pewnie. - uśmiechnęła się do mnie i mocno przytuliła.
Złączyła delikatnie nasze usta w jeden pocałunek. Chciałem więcej jednak wiedziałem, że nie uda się to gdy cały czas będe się przejmował tym kłamstwem. Lekko odepchnąłem ją od siebie i dałem słodkiego całusa w usta. Zawsze gdy poradziłem sobie z jednym problem kolejne czekały w kolejce by tylko przyjść. Nie dam sobie tak! Pamiętam ile razy zraniłem Jasmine i wiem, że więcej juz nigdy tego nie powtórzę. Życie zmienia się momentalnie, od jednego błędu człowieka. Jednak czy w naszym związku istnieje coś takiego jak "dobre dni" czy "szczęście" bo co bym nie zrobił i tak zawsze będzie źle. Lubię jednak obudzić się koło Jasmine. Nawet jeśli prędzej czy później miałaby nastąpić kolejna kłótnia. A może to właśnie na tym polega nasz związek?
_______________________________________________________________________________
Wiem, że rozdział jest krótki, ale niestety nie mam weny i proszę o nie wypominanie mi tego. :) Ostatnio mam taki mały kryzys i nie za bardzo umiem napisać dobrze rozdział. Cały czas czegoś mi brakuję. Mam do Was pytanie - "Co myślicie o wydaniu książki, podobnej tematyki?" (odpowiedzi w komentarzach) I napiszcie w komentarzu za co tak bardzo lubicie moje opowiadanie. Proszę o Rozwinięte komentarze. :) / W
Ten rozdział dedykuję: Martynie Kowalskiej (Marti) mojej przyjaciółce ♥
Mój Ask - pytajcie o co chcecie, proszę jednak o pytania bardziej dotyczące tego opowiadania. :) / W
Mój e-mail: wiktorka3@interia.pl
Fan Page na Facebooku - Bardzo proszę o lajkowanie, najlepszych fanów pod słońcem, czyli Was. Tutaj również możecie prosić o dedykację. :D
Twitter - https://twitter.com/OpowiadaniaoJus (followujcie)
/ W
Ten rozdział jest wspaniały kochana <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne z niecierpliwością. A propos tej książki to jeżeli byłaby napisana przez ciebie to bym ją kupiła :P
Super <3 mi sie oczywiscie wszystko bardzo podoba ;))
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3 Czekam na nn ;* Zapraszam do mnie : http://she-will-be-loveed.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWow dopiero teraz trafiłam na twojego bloga i musze przyznać że opowiadanie jest rewelacyjne!;P Świetnie się je czyta a fabuła jest wprost genialna. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału i tego co Bella chce powiedzieć Justinowi.. chociaż tak szczerze to mam co to tego pewne przypuszczenia;P Życzę weny i zapraszam na moje opowiadanie.. http://all-around-the-worl-d.blogspot.com/2013/07/rozdzia-1.html?spref=tw może ci sie spodoba;P Pozdrawiam Magda
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdzial kocham to opowiadanie
OdpowiedzUsuńSwietny wprost najleprzy ze wszystkich
OdpowiedzUsuńJestem tu od niedawna ale dzisiaj przeczytam wszystkie twoje rodzialy
OdpowiedzUsuńzajebisty blog pisz dalej :)<3
OdpowiedzUsuńświetny i czekam na nn...oby był szybko..<3
OdpowiedzUsuńSuper bardzo mi sie podoba, pisz dalej :)))
OdpowiedzUsuńWspaniałe <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :*
OdpowiedzUsuńJesteś genialna xd
OdpowiedzUsuńJASMIE & JUSTIN 4EVER <3
OdpowiedzUsuńKocham to!!!! Pisz dalej! :*
OdpowiedzUsuńzajebiste <3
OdpowiedzUsuńAż 30 cholera :/
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga <3
OdpowiedzUsuń<3<3<3
OdpowiedzUsuńSUPER ROZDZIAŁ CZEKAM NA CD ;) @thesweetgirl__
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje blogi:
OdpowiedzUsuńhttp://tmzstarslife.blogspot.com/
http://justinpamelalove.blogspot.com/
a się tak rozkręciło <33 i tak wiem że ją zdradzi ;)) ale cudowne opowiadanie Kocham ;**
OdpowiedzUsuńSuuper <3 Boski normalnie :) Tylko szkoda że taki krótki ale to nic ... :)
OdpowiedzUsuńSuper WISIA! Czekam na kolejny! ♥
OdpowiedzUsuńZajebisty <3
OdpowiedzUsuńKOcham tego bloga <3
OdpowiedzUsuńI tak wiem że ja zdradzi :/
OdpowiedzUsuńBoskie *.* Ta Bella -.- Czekam :*
OdpowiedzUsuńGrace Salvatore jest córką Damona. Jedyna zasada jakiej miała przestrzegać - NIE spotykać się z Kol'em Mikaelson'em. Dziewczyna robi zupełnie na odwrót i wkrótce będzie ją to dużo kosztować.
OdpowiedzUsuńhttp://thevampires-kol.blogspot.com/
Dawaj kolejny,nie mogę sie doczekać. Kocham to opowiadanie. Szybko nn. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://yeajustinbieber.blogspot.com/ wbijaj.
NASTĘPNY !!!
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać iż świetna z Ciebie pisarka :) To co przeczytałam zostało opowiedziane na bardzo wysokim poziomie z czego nie ukrywam jestem zadowolona :P Masz może jeszcze inne opowiadania z Jusem ? :D Pisz szybko następny rozdział bo wprost nie mogę się doczekać zresztą nie tylko ja ^_^
OdpowiedzUsuń