wtorek, 23 lipca 2013

Rozdział 54 cz.3!

Moje myśli krążyły w okół tej sprawy. Możliwe, że czułem coś więcej do Belli, ale to nie mogła być miłość. Kocham jedną osobę! Nikt nigdy nie byłby w stanie zastąpić mi Jasmine. To tak jakbym szukał na siłę ideału, który właściwie był przy mnie - tą osobą była moja partnerka,Jasmine. Zacząłem w tej chwili zastanawiać się nad wszystkim, między innymi nad tym dlaczego w dalszym ciągu nie zapytałem się Jasmine o te najważniejsze sprawy. Powinienem się jej oświadczyć. Za długo już z tym zwlekałem, ale kiedy miałbym to zrobić? Jak nie kłótnie to rozstania i inne takie rzeczy. Dość już mam tej szopki. Zaręczyny to przecież dowód bezgranicznej miłości, najlepsze co mógłbym w tej sytuacji zrobić.
- Bella zrozum, że nigdy tak nie będzie. Zrozum również, że kocham kogoś innego. Nigdy nie miałaś momentu w którym Twoje serce zaczęło bić szybciej tylko dla tej jednej jedynej osoby? Nie wierzę, że nie. Ja Ci nigdy nie zastąpie tej osoby. Nie kochasz mnie! To tylko chwilowe zauroczenie, które Ci przejdzie. Nie marnuj sobie czasu na nie realne rzeczy. Po prostu znajdź kogoś kto byłby w stanie spełnić Twoje oczekiwania. Po prostu spróbuj. - złapałem ją za rękę.
- Ale Justin nie wydaję mi się, że to chwilowe zauroczenie. Ja nie mogę przestać o Tobie myśleć. Wyobrażam sobie Nas, z naszym małym dzidziusiem, który będzie rozweselał nasze smutne twarze, gdy będzie nam źle. Chcę z Tobą żyć. Mieć świadomość, że jesteś mój i nikt inny Cię w tej chwili nie może dotknąć, tylko Ja. Rozumiesz? Proszę, pocałuj mnie. Ten ostatni raz. Chcę być pewna swoich uczuć. Jeżeli nic nie poczuję to najwyraźniej jest to tylko chwilowe zauroczenie. - spojrzała mi głęboko w oczy.
Podszedłem do niej delikatnie objąłem w pasie i uśmiechnąłem się uroczo. Zacząłem lekko muskać jej brzoskwiniowe usta. Podniosłem ją lekko do góry i ścisnąłem jej tyłek, by wreszcie udostępniła dostęp do jej buzi mojemu językowi. Nasze języki staczały ze sobą wojnę o dominację. Nie wiem dlaczego, ale chciałem więcej. Coraz więcej. Zdjąłem delikatnie jej bluzkę po czym wyrzuciłem ją daleko. Zacząłem całować delikatnie jej ramiona. Następnie zdjąłem jej spodnie tak iż została w samej bieliźnie. Mimo wszystko była piękna. Spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się szyderczo.
- Tak okropnie chcę Ciebie. - wyjąkała.
Nie odpowiedziałem, gdyż nie wiedziałem co.
Bella zaczęła ściągać ze mnie ubrania tak iż byłem w samych bokserkach. Wyglądało to dwuznacznie. Usiadłem na fotelu, a ona otoczyła moje biodra jej nogami, masowałem jej uda. Była szczupła, śliczna, jednak nadal dużo brakowało jej do Jasmine. W pewnej chwili uświadomiłem sobie, że źle robię. Poczułem, że robię coś okropnego, jednak tak trudno było odmówić Belli. To wszystko mnie przerastało. Moje uczucia do niej były dziwne. W jednej chwili wszystko się zmieniło. Ten pocałunek był idealny. Taki wymarzony! Ale co mi z tego gdyż ranię osobę, której niedługo miałbym się oświadczyć. Co ja w ogóle robię?! Ach, to moje pieprzone życie. Ostatnio się okropnie zmieniłem. Nie jestem tym samym Justinem co kiedyś. Tym co robił wszystko by Jasmine czuła się wyjątkowa. Pamiętam dokładnie jak wzmagałem się o jej uczucia. Pamiętam jak przyjechałem do niej do szpitala. Pamiętam każdą chwilę z nią spędzoną. Zadowalała mnie i była moją jedyną. Jednak moje serce biło również dla Belli, nie wiem czy to była miłość. Nie jestem już niczego pewien, wszystko się psuję.
- Bella, ja tak nie mogę. - oddaliłem moją twarz od jej.
- Znowu mnie zostawisz? Po raz kolejny? Nie wierzę, że nic nie poczułeś. Musi być coś na rzeczy skoro chciałeś to kontynuować. - spojrzała mi głęboko w oczy.
- Niczego nie jestem pewien, okej?! - krzyknąłem.
- Nie krzycz na mnie Justin! - opanowała mnie. - Nie jestem szmatą ani żadną dziwką. Szanuję siebie. I wiesz co?
- .... - czekałem, aż będzie kontynuowała.
- Kocham Cię, kurwa! - zaśmiała się. - KOCHAM JUSTINA BIEBERA!!! - krzyczała, nadal się śmiejąc.
- Uspokój się, cholera. Jeszcze ktoś to usłyszy. - próbowałem ją uciszyć.
Wstałem, w tym samym momencie zrobiła to Bella. Zacząłem się ubierać, ona najwyraźniej również.
- Wypierdalaj z mojego życia Justin! - krzyknęła ze łzami w oczach. - Chcę o Tobie zapomnieć! Wynoś się stad. Zraniłeś mnie i nigdy Ci tego nie wybaczę. - płakała cały czas głośniej. - Nigdy!
- Bella ... - zacząłem.
- Nie słyszysz? - spojrzała na mnie zapłakana. - Wypieprzaj z mojego cholernego życia!
- Znajdziesz kogoś innego. - spojrzałem na nią.
- Gówno wiesz! Kto mnie zechce? Kurwa, mam raka ... - teraz kompletnie się rozpłakała.
- Co masz? - zapytałem po raz kolejny gdyż nie dopuszczałem myśli iż to wszystko mogłoby być prawdą.
- Raka, cholera! Mam raka piersi ... - spojrzała na mnie.
- Nie martw się, wszystko będzie dobrze. - dotknąłem jej ramienia próbując ją tym pocieszyć.
- Co będzie dobrze?! Zaraz umrę ... i nikt, ani nic nie jest w stanie mi pomóc. - wtuliła się w mój tors. - Walczę z tym gównem 2 lata i nic. Chemia już na mnie nie działa. Mam marne szanse. - szlochała mówiąc. - Lekarze nie wierzą, że może być lepiej. Chcę sama i w spokoju umrzeć. - oddaliła się ode mnie.
- Ej! Nie zostawię Cię przecież. - uśmiechnąłem się do niej.
- A Twoja Jasmine? - odwróciła swój smutny wzrok.
- Przecież nic złego nie robimy. Będę Ci po prostu pomagał. - przytuliłem ją. - A tym czasem się nie martw. Wierz w siebie.
- Dziękuję, ale nie chcę psuć Wam życia. Jasmine na pewno na Ciebie czeka, wyjdź Justin. - spojrzała na mnie, a ja byłem zdziwiony jej zachowaniem, a jeszcze bardziej tymi słowami.
Nie miałem zamiaru się stamtąd ruszać, więc czekałem w tej samej pozycji co wcześniej.
- Wyjdź ... - wskazała drzwi. - Proszę ... - teraz zwróciła wzrok na mnie.
Postanowiłem, że nie będę jej dzisiaj męczył i wrócę jutro. Na pożegnanie lekko się do niej uśmiechnąłem i wyszedłem.
Teraz nie byłem pewien już niczego. Postanowiłem iść do pobliskiego baru gdzie mógłbym odreagować. Mimo, że alkohol to nie najlepsze rozwiązanie to w tej chwili nie miałem innego pomysłu. Musiałem przemyśleć to wszystko. Moje uczucia były mieszane ...
______________________________

Hej :)
Ręka mnie już nie boli, więc mogę śmiało pisać rozdziały. Dziękuję za każde słowa otuchy. <3
I jak oceniacie ten rozdział? Odpowiada Wam taka długość? Jak oceniacie zachowanie Justina? Dobrze zrobił całując Bellę? Jak podoba Wam się zwrot akcji? Spodziewaliście się tego? / W

Wielkie głosowanie w komentarzach! :D
Z kim ma być Justin?
- Jasmine.
- Bella.


Mój Ask - pytajcie o co chcecie, proszę jednak o pytania bardziej dotyczące tego opowiadania. :) / W

Mój e-mail: wiktorka3@interia.pl

Fan Page na Facebooku - Bardzo proszę o lajkowanie, najlepszych fanów pod słońcem, czyli Was. Tutaj również możecie prosić o dedykację. :D

Twitter - https://twitter.com/OpowiadaniaoJus  (followujcie)

DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA NOMINACJĘ DO "THE VERSATILE BLOGGER AVARD"

Rozdział dedykuję: Wszystkim, którzy mnie nominowali! :)


30 KOMENTARZY = KOLEJNY ROZDZIAŁ!


GŁOSUJCIE NA WIKTORIĘ

55 komentarzy:

  1. hm... Moim zdaniem powinien dalej być z Jasmine bo jak jest z Bella to i tak myśli o Jas. Mają razem syna a po drugie Bella ma raka, nie wiem czy to prawda bo mogła to wymyślić ale i tak bardziej pasuje do Jasmine tylko, że ciągle ją rani :c

    OdpowiedzUsuń
  2. Jasmine ma być partnerką!!

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny czekam na następny.....moim zdaniem Justin powinien być z Bellą

    OdpowiedzUsuń
  4. Ma być z Jasmine

    OdpowiedzUsuń
  5. jasmine ;* ale justin zachował się jak dupek całując bellę xd ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jasmine i to koniecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Swietny czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  8. Justin ma być z Jasmine. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. On po prostu musi wybrać Jasmin. Ja na jego miejscu bym tak zrobiła. Prosze niech wybierze Jasmin. A tak wogóle roździał świetny czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  10. To chyba oczywiste że z Jasmine

    OdpowiedzUsuń
  11. Twoje opowiadanie jest świetne. Przeczytałam dzisiaj całe i z niecierpliwością czekam na następne rozdziały. Masz talent.
    Chciałabym, żeby Justin był z Jasmine. To smutne, że zatapia problemy w alkoholu. Jestem ciekawa co zrobi Jasmine. Będę komentować od teraz wszystkie rozdziały. Nie mam konta na rzadnym wymienionym tam serwisie, więc komentarze będą anonimowe. Pozdrawiam :** /Kasia

    OdpowiedzUsuń
  12. Niech będzie dalej z Jasmine
    A w ogóle super rozdział ;)/@thesweetgirl__

    OdpowiedzUsuń
  13. Justin musi być z Jasmine

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolejny rozdział proszę napisz bardzo mi sie podoba twoje opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  15. Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  16. Niech juz jej nie bije i sie zmieni

    OdpowiedzUsuń
  17. Przeczytałem to opowiadanie całe od poczatku do teraz za jednym razem *__* świetne czekam na nastepny rozdział *__*

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja wole Belle

    OdpowiedzUsuń
  19. Błagam Jasmine *__*

    OdpowiedzUsuń
  20. Ma być z Jasmine.

    OdpowiedzUsuń
  21. wiesz co od wczoraj przeczytałam wszystkie rozdziały.Masz talent. A co do głosowania to racze, że z Jasmine.

    OdpowiedzUsuń
  22. Troszkę dużo te 30 komów, ale i tak czekam na nn. Wolałabym aby JuJu był z Jasmine.Super opowiadanie. :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam twoje opowiadanie! Według mnie Justin powinien być z Jasmine ale powinien być szczery z obydwoma dziewczynami. Justin powinien przemyśleć to co robi bo krzywdzi te dziewczyny... Czekam na next;)

    OdpowiedzUsuń
  24. OMG tego to się nie spodziewałam czekam z niecierpliwością na nn <333

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetne opowiadanie czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  26. rozdział jak zawsze przekuźwisty
    mam nadzieje że Justin będzie z Jasmine
    a oni razem pomogą Belli

    życzę weny aby reszta wakacji była udana i pozdrowienia
    Anana

    OdpowiedzUsuń
  27. Superrrr rozdział jak zwykle. Oczywiście Justin powinien być z Jasmine. Zapraszam na mojego bloga:
    http://justinpamelalove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Roz dział cudowny, a Justin powinien być z Jasmine. <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Z JASMINE <3 SLICZNE OPOWIADANIE PISZ DALEJ <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
  30. PISZ DALEJ SWIETNE! MAM NADZIEJE ZE BD Z JASMINE <3 PISZ,PISZ ! <3

    OdpowiedzUsuń
  31. Z Jasmine. Pisz dalej. Zajebiste opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  32. Zdeczydowanie z Jasmine przecież ma z nią DZIECKO nie może teraz jej zostawi

    OdpowiedzUsuń
  33. Świetny rozdział! Bardzo bym chciała żeby był z Jass ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. To jest swietne !! Tylko moim zdaniem JUSTIN powinien byc z JASS !!

    OdpowiedzUsuń
  35. świetne opowiadanie i zapraszam do mnie http://you-maake-me-feel.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Super!!! BArdzo mi się podobało.
    Zapraszam do mnie: http://olvidar-el-momento.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  37. http://one-show-one-life.blogspot.com    zapraszam na mój blog o Justinie. Chociaż zarzyjcie i pozostawcie komentarz, Niedawno zaczęłam go pisać więc musze go trochę rozkręcić prosz błagam was o to.
    P.S sory za spam

    OdpowiedzUsuń

Uwaga! Jeśli przeczytałeś/aś ten post/rozdział napisz proszę komentarz ze swoją opinią. To natchnie mnie do dalszego pisania. Serdecznie z góry dziękuje za każdy dodany komentarz! :) / W