Spojrzałam na niego jak idiotka. Odebrałam w bardzo wolnym tępie korespondencję, którą przyniósł. Tak naprawdę, szczerze mówiąc, nie chciałam wiedzieć jakie tajemnice skrywa. To jest głupie, od jednego listu zależało całe moje życie. Spojrzałam na Justina, a on na mnie. Usiadłam i podałam korespondencje Justinowi. Zaczął rozpakowywać. Cała nasza przyszłośc (związek) zależał od tych paru chwil. Justin otworzył, po czym wyjął kopertę, i gwałtownie wstał. Nagle zrobił się smutny. Spojrzał na mnie bez emocji i podał mi list. Wiedziałam już co może tam być ... jednak okazało się zupełnie inaczej. Przeczytałam do końca, wszystko jeszcze raz. Justin stał już wesolutki. A ja się popłakałam i zaczęłam go bić.
- Justin! Zawału bym dostała. Nie mogłeś od razu powiedzie! - Mówiłam bijąc go po jego "cudnej" klacie. Gdy nagle chłopak złapał mnie za nadgarstki i powiedział.
- Byłem tego pewien, teraz liczy się tylko nasze maleństwo i ,,my". - Uśmiechnął się po czym namiętnie pocałował.
Chciałam by ta chwila trwała wiecznie. Obiecałam sobie, że już nigdy w niego nie zwątpie. Postanowiłam włączyć sobie relaksującą muzykę i spędzić ten czas tylko z Justinem i maluszkiem (ono).
- Jasmine, kiedy masz USG? - zapytał chłopak.
- Wiesz, już za pięć miesięcy. - odpowiedziałam na pytanie chłopaka.
- No wreszcie, się dowiem płci dziecka. - powiedział uśmiechający się szatyn.
- O nie, nie. Powiem dopiero za 8 miesięcy. To ma być niespodzianka. - odpowiedziałam.
- Jak to?! - spojrzał na mnie. - Nie powiem, choćby nie wiem co. - uśmiechnęłam się tajemniczo.
Cały wieczór minął bardzo spokojnie. Leżeliśmy ciągle w tej samej pozycji, oglądając "Titanic" i przygryzając tą chwilę "popcornem". Ta chwila była cudowna, już nic nie mogło ,,Nam" tego zepsuć. Jednak jeszcze coś było. Zasnęłam w ubraniach przy Justinie. Nie obudziłam się ani razu by jak zawsze (co noc) zamknąć drzwi. Teraz czułam się bezpiecznie, wiedziałam, że przy Justinie nic groźnego ,,Nam" się nie stanie. Niedługo mieliśmy zostać rodzicami. Byłam taka szczęśliwa.
**Rano (5 miesięcy później)**
Obudziłam się i jak zawsze zobaczyłam śniadanko "do łóżka". Które oczywiście przygotował Justin. Dbał o mnie przez te 5 miesięcy jak nikt inny. Postanowiłam, że sama pójdę na USG! To tylko przejść kilka przecznic. Chyba dam radę ... Z nim wszystko wydaję się takie proste. Przez te 5 miesięcy Justin wytłumaczył mi, dlaczego tak naprawdę nienawidzi Drake. Okazało się, że to właśnie Drake odbił dziewczynę Justinowi. I ta cała sprawa zaczęła się tylko i wyłącznie przez niego. Czułam do niego wielką nienawiść. Co by było, gdybym Mu wtedy nie wybaczyła! Nasz cały związek legł by w gruzach. I znikło by coś pięknego co ,,Nas" łączyło. Achh, dobrze, że chociaż raz posłuchałam głosu serca, zamiast rozumu. Kochałam go mimo wszystko. Muszę jeszcze tylko rozwiązać sprawę z Arianną, ale narazie zacznę się lepiej szykować do pani Ginekolog.
**Po chwili**
Zjadłam ciepłe śniadanko, które Justin mi zrobił i zaczęłam dobierać ubrania. Tak jestem w ciążdy, ale mimo to chcę przed nim dobrze wyglądać. Mój brzuch strasznie urósł, ale nie żałuję. Chcę być naturalną dziewczyna JUSTINA BIEBERA. Justin poświęcił mi się niesamowicie. Zakończył na chwilę obecną koncertowanie. Ale mimo to wciąż daję jakieś mniejsze koncerciki. Fani (Beliebersi) za nim tęsknią, ale też gratulują i są z ,,Nami".
- Jasmine nie pomóc Ci? - zapytał zmartwiony Justin.
- Nie, nie musisz. To tylko kilka przecznic z tąd. - Uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam go w policzek.
**Pół godziny później (na chodniku)**
Szłam, szłam i szłam. Patrzyłam na moje kroki, jednocześnie rozmawiając z maleństwem. Czekałam tylko na moment w, którym przyjdzie na świat. Wiedziałam, że zapamiętam ten dzień do końca życia. Myślałam, na temat mojego zachowania, w danej (poród) sytuacji. Zastanawiałam się też nad ślubem z Justinem. No bo przecież dziecko powinno być ślubne. Postanowiłam zrobić to po narodzinach. Niestety, ale nie chciałam by, nagle podczas ślubu dostać skurczy. No sorry, ale to by było głupie. Szłam tak jak przed chwilą wspominałam gdy nagle poczułam wielki ból w głowie, a następnie pół przytomna w brzuchu. Następnie pojawiły się mroczki, a później ciemne tło....
______________________________________________________________________________
Dziękuje. Chciałabym powiedzieć, że przepraszam, ale to moja sprawa kiedy dodaję rozdział. Ktoś z anonimku dodał komentarz, że to mu się nie podoba, że dodaję dopiero po 24 komentarzach i, że dodawanie trwa tydzień, a rozdziały i tak są, krótkie. Ale gdyby nie to, pewnie byście nie komentowali. Chyba ten człowiek nie zna pojęcia "czas" i nie wie, że niektórzy ludzie go nie mają. Ja szczerze Wam mówię, że jestem jedną z nich. Uwaga!! Zrobimy próbę. Dodawajcie komentarze, ale z pełną reakcją. Ponieważ coś takiego : ,,Czekam na następny!". Nic mi nie daje. Chciałabym usłyszeć od Was opinie, może macie jakieś pytania. Zadawajcie, śmiało! Nie chcę by były tylko takie jak wcześniej wspomniane komentarze. To mi nic nie daję, a coraz bardziej nudzi. :P / W
Ps. Dziękuje za 14 tysięcy wyświetleń! :P
Przez cały rozdział było jedno wielkie "Awwwwwwww" Ale pod koniec to się troszkę przestraszyłam i nwm czego mam się spodziewać :( Mam nadzieję że nie straci dziecka...... Kurde byłby to już drugi blog który czytam i bohaterka straciła dziecko :( No nic. Dawaj NN bo nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńA jakiego bloga jeszcze czytasz?
UsuńBoże trochę ich jest :) Ale takie najciekawsze to te :) http://upozorowane-szczescie.blogspot.com/ http://karla-justin-ichhistoria.blogspot.it/ http://blog-about-my-life-darci.blogspot.com/ http://katiaopowiadaniaxx.blogspot.com/ http://neverjsaybnever.blogspot.com/ i to chyba wszystkie taki najciekawsze :)
UsuńJa też mam nadzieję, że nie straci dziecka :)
UsuńW ostatnim blogu o 1D który czytałam dziewczyna (Melanie) straciła dziecko i przez to się zabiła :(
Dałabyś linka do tego bloga?
UsuńAwwwwwwwwwwwwwwwww :D Boskie :D Uwielbiam ten blog :D
OdpowiedzUsuńCiekawe co będzie w następnym...?
Czy ona rodzi?! Super! Justin i jego opieka! Czekam na nn i zapraszam do mnie na bieber-z-justi.bloog.pl
OdpowiedzUsuńMajka
Justin, to bardzo słodko, że tak się poświęcasz! Też tak chcę! Ale co tam się pod koniec porobiło?! No nic czekam na ciąg dalszy
OdpowiedzUsuńNaprawdę ciekawy blog! Świetne opowiadania, fabuła niesamowita *.*
OdpowiedzUsuńJedyne co mi przeszkadza to czcionka, którą średnio dobrze się czyta, i trochę Twój styl pisania. Nie pomysł, ale STYL. Ale tak czy tak bloga uwielbiam <3
genialne :D wszystko spoko fajnie piszesz i wgl dobry motyw :D mam nadzieje ze nie straci malenstwa ; ) i czekam na rozwiazanie zagadki z Arianną :>
OdpowiedzUsuńEj no lala nie bądź taka wrzuć na luz. Piszę tutaj prawdziwe komentarze o tobie o Twoim blogu więc powinnaś się cieszyć. Może kiedyś porozmawiamy na Gadu Gadu. Ja jestem bardzo chętny maleńka. ; DD Damy radę, ale wrzuc na luz kochanie jak już mówiłem i tym razem może nie usuwaj mojego koma bo powinien Ci się spodobać. / Mark
OdpowiedzUsuńŚwietne ! :)
OdpowiedzUsuńZajrzyj na mojego ;*
http://bieliebersjb.blog.pl/
:D dawaj dalej ;P jestem ciekawa jak dalej sie potoczy jej los :)
OdpowiedzUsuńJa mysle ze te opowiadania sa bardzo fajne ja kocham justina ON JEST MOIM NAJWIEKSZYM IDOLEM . widzialam go na zywo mialam bilety na diamond circle itp moglam sie z nim spotkac on naprawde jest fajny a to jest super i takie slodkie ♡♡♡♡
OdpowiedzUsuńChceny nastepnego ;p
OdpowiedzUsuńNaprawde swietne Justin jakie slooodkie ciacho :p Dawaj nastepne .
OdpowiedzUsuńFajne . Bedziesz robila inna historyjke o justinie jak z konczysz ta ? :)
OdpowiedzUsuńOczywiście. :)
Usuńkiedy dodasz następny rozdział ? Ja normalnie co godzine patrze na twój blog, żeby sprawdzic czy nie dodałas następnego rozdziału .. Dodawaj szybko , bo nie wytrzymam :*<3
OdpowiedzUsuńIt's super
OdpowiedzUsuńKiedy następny