wtorek, 14 maja 2013

Rozdział 47 cz.2!

Ruszyłam w 'podróż' do kawiarni. Właściwie nie wiedziałam czego właściwie mogłabym się spodziewać. Mogłam dowiedzieć się najgorszych rzeczy o których nawet nie wiedziałam, i znienawidziłabym nieżywą Ariannę. Nie wyobrażam sobie życia z nienawiścią do drugiego człowieka. Teraz nie obchodził mnie Justin. Byłam pewna, że się zmieni, jednak coś trzymało mnie, że wkońcu "może być trudno..." Nie wyobrażam sobie życia bez niego, no bo wkońcu znamy się już trochę i szkoda by było to kończyć na którymś tam potknięciu. Co prawda tych "potknięc" była masa, ale z każdego - nawet najmniejszego - wychodziliśmy i szliśmy dalej. Dlaczego teraz miałoby być inaczej?! A może los nie lubi naszego związku? I czy to w ogóle kiedyś był związek?? Wieloma pytaniami zaśmiecam sobie głowę i nie mogę przestać. Naszczęście wreszcie dojechałam pod kawiarnię i zobaczyłam wysokiego (chyba wysokiego, ponieważ siedział - ale na takiego wyglądał) faceta, z łysawom głową i bardzo zapatrzonego w jedną z filiżanek. Czyżby zamówił już coś dla mnie? Szczerze mówiąc nie miałam zamiaru siedzieć tutaj i popijać herbatke czy kawkę, ale przyszłam tutaj między innymi po to by poznać prawdę o swojej przyjaciółce.
- Dzień dobry. - przywitałam.
- Witaj, usiądź! - powiedział po czym wyciągnął ręce w moim kierunku.
Usiadłam, po czym przyszła do Nas kelnerka. Wiedząc o co zaraz spyta po prostu zaczęłam.
- Yyy ... jeśli chodzi o mnie to nic mi nie potrzeba, dziękuję. - uśmiechnęłam się sztucznie w jej kierunku.
- Dobrze, a dla Pana?? - zapytała zwracając wzrok na komisarza.
- Nie, ja również dziękuję. - po jego słowach, kelnerka wyszła.
Cisza jaka panowała między naszymi ciałami, była strasznie krępująca. Dlatego uchylając konciki ust próbowałam ją przerwać, gdy ... komisarz mnie wyręczył.
- Panna Blue niestety nie zmarła spowodu raka. Nasze dochodzenia trwały miesiącami, ale wreszcie udało Nam się ustalić, że sprawcą był ... - przerwał na chwilę, a ja połknęłam głośno ślinę - sprawcom był nie jaki "Nicolas Jones".
 Na to imię i nazwisko zaczęła mi się robić 'gęsia skórka'. Znałam go przecież od dzieciństwa, nie raz próbował mnie poderwać jednak bez dalszych sukcesów. Dlaczego najlepszy przyjaciel miałby zabijać swoją przyjaciółkę?? Przecież to chore ... nie wiem co by się teraz wydarzyło nie uwierzyłabym nigdy, że to mógłby zrobić on. Przecież Arianna i ja zawsze traktowałyśmy go jak młodszego brata lub najlepszego kumpla z dzielnicy. Jaki powód miałby by ją zabijać?
- Arianna została kilka razy pocięta w ręke i wykrwawiła się. - powiedział, wpatrując się cały czas w ścianę za mną, ja jednak bacznie patrzyłam w jego oczy, czy czasem się niby nie pomylił.
- Czy to nazwisko coś Pani mówi?? - zapytał, po czym spojrzał na mnie z wielkim współczuciem wymalowanym na twarzy.
- Tak, to był najlepszy przyjaciel Arianny i mój kumpel. Nie wiem jaki powód mógłby mieć ... Ari wiele rzeczy o swoim życiu mi nie mówiła. Nawet nie wiedziałam jak bardzo jestem do tyłu z jej życiem i zmartwieniami, które zapewne nie raz chowała pod swoim wyrazem twarzy. - opowiadałam, nadal myślać kto mógłby to zrobić.
- Bardzo współczuję. I mogę w tym miejscu obiecać, że drań zostanie za swoje. - powiedział.
- Dziękuje, to dla mnie naprawdę wiele znaczy. - powiedziałam, a z moich oczu zaczęły lecieć pojedyńcze łzy, jedna po drugiej. - To znaczy, że już go macie?? - dodałam, wycierając łzy, które powoli spływały po moich policzkach.
- Tak, obecnie młodzieniec na komisariacie. Jeśli Pani chcę może Pani jechać ze mną, teraz. - powiedział, blado się uśmiechając.
Moja głowa zaszumiała od różnych myśli. Czy chciałam widzieć człowieka, który zabił moją przyjaciółkę? Czy chciałabym w ogóle spotkać ... go. Tego potwora, bez serca?? Nie wiem ... ale wkońcu kiedyś musiałabym to zrobić.
- Tak, jedźmy. - powiedziałam i wyszłam powoli z kawiarnii - co chwila oczywiście spoglądając na komisarza, który szedł odziwo bardzoo wolnoo.

Lekko uchyliłam drzwi i wsiadłam do samochodu. Wycofałam i zauważając, że policjant już wyjechał, ruszyłam za nim. Mając nadzieję, że nie przekroczę limitu prędkości.

Jechaliśmy jakąś dobrą godzinkę, przynajmniej na tyle mogłam 'pirazy oko' ocenić sytuację. Mogłam być jednak w błędzie, ponieważ byłam okropnie spięta i cały czas się zastanawiałam co mogłabym zrobić/powiedzieć na tej rozmowie. Zdecydowanie chyba podjęłam ... za szybko dezycję.

Gdy byliśmy już pod komisariatem wysiadłam, gdy poczułam, że moje nogi robią się jak "z waty". Rzeczywiście nie byłam przygotowana na taką rozmowę w "cztery oczy". Jednak teraz nie był to dobry moment, na zmianę decyzji. Udałam się w stronę wielkiego budynku. Drzwi przedemną się uhyliły. Cały budynek był w straszliwej atmosferze, ale czego można się spodziewać po więzieniu?? Mijałam wiele sal, widziałam naprawdę wiele ludzi ... o ile to byli ludzie. Ponieważ nie wyobrażałam sobie jaki człowiek, ma takie serce ... właściwie to praktycznie w ogóle nie ma serca. Stanęłam przed wielkimi drzwiami, gdy te nagle się otworzyły ... po czym zauważyłam Nicolasa siedzącego, gdy na mnie spojrzał zauważyłam szyderczy uśmiech wymalowany na jego twarzy. Serce mocniej mi zabiło i szczerze mówiąc gdyby nie Ci policjanci i komisarze to rzuciłabym się na niego i zrobiła to samo, co on Ariannie ...
_______________________________________________________________________________

Moi Kochani,
Przepraszam, że nie dodawałam rozdziałów, ale wiecie jak to jest gdy macie zaległości. Mówiłam i wspominałam nie raz, że spowodu dwóch tygodnii nieobecności, mam po prostu wiele zaległości. Dzisiaj dodaję jeden rozdział, ponieważ nie ma weny i wszystko staję się trudniejsze. Nic nie pomaga, żadna z piosenek Justina nie opisuje "tej" atmosfery. Jutro jadę na kolejną wycieczkę i prosze o wyrozumiałość i wielka cierpliwość.
Jeszcze raz mocno, mocno Was wszystkich przepraszam! :) / W

Dedykuję ten rozdział moim fankom :) Natalii Stańczak i Aleksandrze Słabik !!! :D Kocham Was i pamiętajcie o Tym! <3 / W


Jeśli ty też chcesz dostać dedykację, to zapisz się TU.

16 komentarzy:

  1. Super.
    Czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie musisz tyle razy przepraszać ;* Rozumiemy, że masz zaległości itp. Życzę weny ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. czekamy ! :D / ola ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo się cieszę, że dodałaś wreszcie :) Spokojnie, czekamy :) A to szuja jedna bez serca z Jones'a! -,- Czekam i zapraszam http://j-j-m-k.blogspot.com/ :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne :D
    już nie mg się doczekać kolejnej części xD
    Kiedy bd ? :D

    OdpowiedzUsuń
  6. RODZIAŁ ŚWIETNY POLECAMMÓJ BLOG http://love-dj-o2.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne :D
    Już nie mg się doczekać kolejnej części xD @thesweetgirl__

    OdpowiedzUsuń
  8. Ogólnie to kocham twoje opowiadania <3
    Czytelników opowiadań na blogu zapraszam do mnie http://percyy1997.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam i zapraszam do mnie (dopiero zaczynam) www.beyourself6969.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo podoba mi się twój blog. Jest pisany bardzo porządnie i nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. Bardzo pozdrawiam i zapraszam do siebie : http://jestembelieberproblem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny blog, Kocham go ♥
    Zapraszam do siebie :
    http://dreamingisbelievinglove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny blog, Kocham go ♥
    Zapraszam do siebie :
    http://dreamingisbelievinglove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo fajne... tylko jak napiszesz sprawdzaj bo zdarzają Ci się literówki ;***
    zapraszam do siebie : http://nsnkidrauhl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Uwaga! Jeśli przeczytałeś/aś ten post/rozdział napisz proszę komentarz ze swoją opinią. To natchnie mnie do dalszego pisania. Serdecznie z góry dziękuje za każdy dodany komentarz! :) / W