sobota, 18 sierpnia 2012

Rozdział 3!

Rano gdy wstałam poszłam wziąść prysznic, umyłam zęby i zrobiłam lekki makijaż. Ubrałam się w krótkie spodenki idealne na lato oraz długi T-shirt. Uwielbiałam wygodne ubrania. To właśnie w tym czułam się najlepiej! Wzięłam swojego IPHONE, zjadłam szybkie śniadanie i wiedząc, że nie mogę się spóźnić szybko wyruszyłam do szkoły. W tłumie ludzi szukających swoich klas zauważyłam Ariannę. Mocno ją przytuliłam i dałam buziaka w policzek na przywitanie.
 - Cześć, Jas! Co Ci jest? - zapytała śmiejąc się Ari.
- Nic. Po prostu bardzo się stęskniłam. - uśmiechnęłam się do niej, pokazując swoje białe ząbki.
- Ehh ... ja też. - Odwzajemniła uśmiech.
- Przepraszam Cię Ari, ale muszę iść na lekcję fotografii. - zaczęłam iść w stronę sali machając jej.
 - Pa.
Idąc korytarzem czułam na sobie miliony spojrzeń. Możliwe, że jest to spowodowane moim nowym stylem ubierania się. Kiedyś były to czarne nudne ubrania. Teraz są do pastelowe, dziewczęcę ciuchy. Odłożyłam mój plecack pod klasę, po czym prostując się poczułam czyjś dotyk na moim ramieniu. Odwróciłam się.
 - Hej! - uśmiechnął się i pomachał mi.
 - No cześć ... - nieśmiało odpowiedziałam.
- Słuchaj, nie daleko jest plaża, a my mamy zrobić tą sesję zdjęciową, więc wpadłem na pomysł żebyśmy może wybrali się tam dzisiaj? Hmm ... co ty na to?
 - No nie wiem. - zrobiłam niepewną minę.
 -  Proszę. Obiecuję, żadnych paparazzi. - zaśmiał się uroczo.
 - No dobra, ale obiecujesz? - uśmiechnęłam się.
 - Tak. Więc, przyjadę po Ciebie o godzinie 16:00. Będzie wieczór i wyjdą świetne zdjęcia. - powiedział podekscytowany.
 - No okej. Będę gotowa. - odpowiedziałam.
 - To do zobaczenia. - powiedział Justin po czym odszedł.
  - Do zobaczenia. - patrzyłam jak szatyn odchodzi.

**Kilka godzin później.**

Nareszcie lekcję skończone! Dzisiejszy dzień nie był wcale taki ciężki. Ruszyłam z Arianną w stronę wyjścia ze szkoły ... Idąc ulicą Arianna zaczęła rozmowę.
- Ej! Mam pytanie, mała. - spojrzała na mnie.
- Tak, duża. Haha. - zaśmiałyśmy się obie.    
- Idziemy dzisiaj do centrum po jakieś ciuchy, albo do Macdonals? - zapytałą.
- Niestety dzisiaj nie mogę. Jestem umówiona, muszę zrobić sesję zdjęciową na plaży z Justinem.
- Uuu. Czyli randka? - mówiąc to Arianna dziwnie ruszała brwiami.
- Nie! No co ty, przecież wiesz, że go nienawidzę ...
_________________________________________

Przepraszam, że taki krótki! :) / W

6 komentarzy:

  1. fajne.. ale jak mogę ci coś radzić. Dłuższe rozdziały, a rzadziej. dawaj space jak piszesz dialog bo trudno się połapać.
    Zapraszam do mnie. Skomentuj dodaj do obs. jak się spodoba :)
    http://oneheartwithmillionvoices.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam :) i dziękuje :) Za wszystkie miłe komentarze napewno wejdę ! Ale ja z ta spacją już tak mam poprostu mój komp jest taki ,że sie tnie i czasem jest jakiś bład ,a rozdziały wiem ,że są krótkie ,ale chcę ,żebyście się ciekawili co będzie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale i tak są ładne te opowiadania jestem tylko ciekawa czy to piszesz że to się wszystko zdarzyło czy zmyślone jak na prawdę to będę podjarana zacznę szaleć ja kocham bieberk'a ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam prośbe, mogla bys to wszystko taj bardziesz szczegolowo + cudne histirie *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda tylko, że takie krótkie :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Krótkie... Ale zajebisteb;)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga! Jeśli przeczytałeś/aś ten post/rozdział napisz proszę komentarz ze swoją opinią. To natchnie mnie do dalszego pisania. Serdecznie z góry dziękuje za każdy dodany komentarz! :) / W